To całe życie, polegające na nadrabianiu miną, na udawaniu, że potworności niszczącej nas stopniowo nie ma, to chwytanie się przeróżnych causes z jednym niewyznanym celem – ja po prostu nie wiem, co z tym zrobić, bo cały tzw. świat ludzki jest wobec czasu i śmierci złudzeniem, ale przyjmując ściśle przyrodniczą optykę, czuje się wstyd, że świadomość ludzka na to tylko się przydaje, żeby tak się rozdwoić na świadomość i naturę, czego przecież żadna inna żywa istota nie ma.

Czesław Miłosz do Konstantego A. Jeleńskiego „Kota”
07.07.1969